NATO 4.0 - relacja Adriana Musiała

Sojusz Północnoatlantycki  w przededniu szczytu w Warszawie w lipcu 2016 roku był jednym z tematów dyskusji w ramach warsztatów Polsko-Niemieckich Dni Mediów. Podczas spotkania rozmawiano na temat wizji NATO 4.0, wzmocnienie sił nuklearnych, partnerskiego dialogu z Rosją, o nowym wymiarze zimnej wojny oraz włączeniu do Sojuszu Czarnogóry, co ma nastąpić właśnie w lipcu w Warszawie.

W rozmowie udział wzięli: Gustav  C. Gressel (Policy Fellow, European Council on Foreign Relations), Christoph von Marschall (korespondent dyplomatyczny redakcji Der Tagesspiegel), Przemysław Pacuła (Naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Sojuszniczego, Departament Analiz Strategicznych BBN), a także b. gen. Klaus Wittmann (Senior Fellow, Aspen Institute Deutschland), który otworzył spotkanie zakreślając ogólną strategię dalszego rozwoju Sojuszu.

Głównym tematem rozważań była sytuacja Europy Środkowo-Wschodniej po aneksji Krymu przez Rosję w kontekście bezpieczeństwa międzynarodowego, wizja przyszłości NATO i wyzwań jakie stoją przed tą organizacją. Wiele miejsca w dyskusji poświęcono również broni nuklearnej i jej roli odstraszającej. Krzysztof Miszczak (FWPN), który moderował to spotkanie, podkreślił, że bez porozumienia i zrozumienia obaw Europy Środkowo-Wschodniej, w Sojuszu wykształcą się dwa poziomy bezpieczeństwa, co jest niedopuszczalne. Generał  Klaus Wittmann wyraził przekonanie, że zbliżający się szczyt będzie szczególny właśnie dlatego, że odbędzie się w Warszawie, w miejscu gdzie kiedyś zawiązano sojusz, który stał się wrogiem NATO. Christoph von Marshall nie krył swego zadowolenia, że decyzja o organizacji szczytu w Polsce została podtrzymana pomimo zmian rządu i kontrowersji związanych z podjętymi przez niego decyzjami. Z drugiej strony mocno pokreślił, że jeżeli Polacy chcą  większej obecności NATO w regionie, sami muszą bronić wartości, które stoją u fundamentów Sojuszu.

 Z kolei Przemysław Pacuła zauważył, że mówiąc o Polsce i jej żądaniach wysłania sił NATO do regionu Europy Środkowo-Wschodniej, mylnie postrzega się ją jako państwo domagające się izolacji Rosji na arenie międzynarodowej. Polacy chcą dialogu z Rosją, ale musi być on pragmatyczny, czyli musi uwzględniać zmiany jakie zaszły w polityce rosyjskiej. W podobnym tonie wypowiadał się Gustav Gressel, który jednak postulował, żeby zacząć traktować Rosję jako partnera do rozmów, pomimo tego, że stanowi duże zagrożenie. Jego zdaniem nie można jednoznacznie oceniać wszystkich działań Rosji jako wymierzonych w świat zachodni. Istnieje wiele przykładów na sprawną współpracę pomiędzy Rosją a NATO, jak chociażby w Afganistanie, Iranie, a nawet Syrii. Nie można także reagować wybuchem śmiechu na wystąpienia rosyjskich przedstawicieli na konferencjach międzynarodowych, nawet jeśli prezentowana przez nich wizja wydaje się być nierealna. Takie zachowania zdaniem Gressela nie ułatwiają rozmów i dodatkowo je komplikują, ale niestety mają miejsce.

Wśród tematów, jakie pojawią się na lipcowym szczycie będzie również kwestia wzmocnienia południowej flanki NATO, liczebności sił rotacyjnych oraz współpracy ze Szwecją i Finlandią. Zwiększone mają także zostać siły nuklearne, bo jak zauważył Marschall, Sojusz nie potrafi pokazać swojej potęgi, nie potrafi z dumą i przekonaniem pokazać Putinowi, że jest w stanie obronić państwa członkowskie. W najbliższym czasie NATO nie planuje kolejnego rozszerzenia, chce natomiast, żeby państwa europejskie, szczególnie te, które zostały członkiem Sojuszu stosunkowo niedawno, bardziej zaangażowały się w utrzymanie bezpieczeństwa w swoim regionie. Szczyt w Warszawie ma także podtrzymać status quo związany z bronią nuklearną i wypracowanym niegdyś kompromisem, który określa, że ma ona służyć jedynie jako element odstraszenia. Jednocześnie ma pokazać siłę NATO i uzmysłowić Rosji, że ewentualny atak na jedno z państw członkowskich, jest atakiem na cały Sojusz.